W ciepłe popołudnie 14 czerwca 2025 roku Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Lubaniu gościła wyjątkową osobę – Krystynę Sławińską, lokalną poetkę o niezwykle wrażliwym spojrzeniu na świat. Spotkanie odbyło się w ramach promocji najnowszego tomiku poezji autorki pt. "Muchy, ryby głębinowe i kawki", który już samym tytułem wzbudzał zaciekawienie i zapowiadał literacką ucztę pełną metafor, symboli i niespodziewanych skojarzeń.
Pani Krystyna od lat związana jest z lubańskim środowiskiem kulturalnym, wydała kilka swoich tomików poezji, ale też jest współautorką publikacji z innymi twórcami.
Podczas spotkania autorka opowiadała o procesie twórczym, źródłach inspiracji oraz osobistych przeżyciach, które stanowiły tło dla powstania tomiku. Tytułowe muchy, ryby głębinowe i kawki stały się tu nośnikami emocji, symbolami alienacji, tęsknoty, ale też czułego spojrzenia na świat natury i człowieka Wiersze z nowego tomiku wybrzmiały w interpretacji poetki, niosąc ze sobą zarówno melancholię, jak i błysk ironii. Ale wieczór nie ograniczył się jedynie do tej publikacji – pani Sławińska podzieliła się również swoją drugą pasją: pisaniem limeryków i haiku. Te krótkie formy, pełne humoru, przewrotności i poetyckiej dyscypliny, spotkały się z ciepłym przyjęciem publiczności..
W rozmowie z gościem kilkukrotnie powróciło wspomnienie Huberta Horbowskiego – nieżyjącego już poety, członka grupy literackiej NURT i bliskiego przyjaciela autorki. To właśnie on wielokrotnie motywował Krystynę Sławińską do tworzenia i dzielenia się swoją twórczością. Jako hołd dla jego pamięci powołała do życia ogólnopolski konkurs literacki „Festiwal wierszy ciepłych i pogodnych im. Huberta Horbowskiego”, który każdego roku przyciąga poetów z całej Polski, stając się przestrzenią dla słowa pisanego w duchu serdeczności i prostoty.
Spotkanie z poezją Krystyny Sławińskiej kolejny raz ukazało wrażliwą część lubańskiej publiczności – otwartą na słowo, refleksję i subtelną ironię codzienności. Twórczość poetki, zarówno ta pełna metafor, jak i żartobliwa w formie limeryków czy haiku, zostawiła w słuchaczach ślad – cichy, ale głęboki. Biblioteka po raz kolejny stała się miejscem, w którym słowa mają znaczenie, a spotkanie z autorem – prawdziwym świętem ducha.